Co zaręczyny Meghan Markle z księciem Harrym mówi o tym, jak myślimy o czarnej rodzinie królewskiej?

  • Sep 04, 2021
instagram viewer

Są momenty popkultury, które sprawiają, że zastanawiam się, czy nie jestem zbyt obudzony dla własnego dobra. W tym tygodniu wiadomości o zaręczynach księcia Harry'ego z Walii i Garnitury aktorka Meghan Markle stanowi jedną z takich chwil. W poniedziałek siedziałem przy biurku, rozbawiony i zakłopotany tym zawrotne reakcje które pojawiły się na moich kanałach w mediach społecznościowych. Lubię zaręczyny i naprawdę cieszę się z każdego, kto odnajdzie miłość w tym trudnym świecie. Ale atmosferę uniesienia splamiło jedno słowo, które wciąż do mnie wyskakiwało wśród nawału tweetów.

"Wreszcie! Czarna księżniczka!”

"Wreszcie! Czarny królewski ślub!”

Przewróciłem oczami. Co na świecie macie na myśli wreszcie? Czy jestem jedynym, który nie czekał i nie modlił się z zapartym tchem, aby jeden z brytyjskich członków rodziny królewskiej poślubił czarną kobietę?

Wreszcie? Byliśmy tu już wcześniej. Nie, nie mówię o tym Księżniczka Angela z Liechtensteinu. Mówię o tym, jak Disney grał nas w 2009 roku z Księżniczka i żaba

. Byłem wtedy wciągnięty w ten szum. Założenie filmu było idealne. Akcja rozgrywała się w magicznym mieście Nowy Orlean, główną rolę odgrywał inteligentny, brązowoskóry przedsiębiorca, a ścieżka dźwiękowa była na najwyższym poziomie. Po kilku udanych filmach animowanych 3D Disney ukłonił się w swoją złotą erę księżniczek 2D. Małe czarne dziewczynki (i dorosłe kobiety takie jak ja) w końcu miałyby księżniczkę, której pragnęliśmy. Nasze młode dziewczyny nie byłyby już wyśmiewane za używanie brązowej kredki na Kopciuszku i Śpiącej królewnie. Nie czulibyśmy się skonfliktowani, gdybyśmy podkochiwali się w księciu Ericu, zastanawiając się, czy był w czarnych syrenach. Nasz czas był tutaj, do cholery. Przynieś pączki! Księżniczka Tiana była tutaj, by skopać tyłki i zbierać nazwiska – do tego w bajecznej sukni balowej.

Chris Jackson/Getty Images

Kiedy w końcu zobaczyłem film, szybko zdałem sobie sprawę, że Tiana została oszukana. Spędziła połowę historii jako żaba. Jej książę z bajki był błahostką, złamał Naveen z Maldonii. Chodź teraz. Aladyn był biedny, ale przynajmniej był sprytny i pokazał Jasmine zupełnie nowy świat! Disney naciągnął na nas. W końcu dostaliśmy naszą czarną księżniczkę, ale jej narracja jakoś nie wydawała się tak pełna, jak inne kanoniczne bohaterki Disneya.

Hoopla wokół księcia Harry'ego i Meghan Markle wydaje mi się trochę jak Disney déjà vu. Ponownie, założenie jest idealne: sympatyczny brytyjski książę dolizuje tradycję i nie tylko poślubia plebejusza, ale także Amerykanina. Do tego birasowy Amerykanin. Wydają się szczęśliwe i idealnie dopasowane. Czarne kobiety są podekscytowane czarnym królewskim ślubem. Wśród nas fashionistki czekają na #CrownShowdown między brytyjskimi kapeluszami kościelnymi a czarnymi amerykańskimi kapeluszami kościelnymi. To wszystko brzmi cudownie, ale nie mogę zdjąć kapelusza historyka na tyle długo, by naprawdę uczestniczyć w zbiorowej radości świata zachodniego. Żeby było jasne, nie mam problemu z tym, że Meghan Markle znajdzie swojego księcia z bajki. Nie zgadzam się ze sposobem, w jaki tak wielu z nas formułuje to zaangażowanie pod względem rasy i historii. Chcąc ogłosić czarną księżniczkę, ryzykujemy utratę okazji do dogłębnego zbadania rasy, tożsamości i rodziny królewskiej.

Treści na Instagramie

Zobacz na Instagramie

Jestem archiwistą i historykiem publicznym, a skupiam się na historii czarnej Ameryki. Generalnie jest to satysfakcjonująca praca, ale muszę jeszcze pogodzić się z postawą, jaką niektórzy ludzie mają wobec czarnych instytucji i osiągnięć. Mogę poinformować kogoś o lokalnym, zabytkowym hotelu, szpitalu lub szkole należącym do czarnoskórych osób. Mogę poetycko opowiadać o tym, jak nasi przodkowie budowali spuściznę i sąsiedztwo od podstaw. Moja publiczność kiwa uprzejmie głową i czeka, aż skończę mówić. Ale kiedy wspominam pierwszego czarnego menedżera w elitarnym białym hotelu, pierwszego czarnego lekarza w białym szpitalu lub pierwszego czarnego profesora w białym college'u, twarze ludzi rozjaśniają się: „Wow! Fajnie! Nie wiedziałem tego!” Kłuje za każdym razem, gdy to nastąpi. Nie dlatego, że wierzę, że ludzie, którzy tłuczą rasowe szklane sufity, zasługują na mniej oklasków, ale dlatego, że te reakcje wskazują na to, jak postrzegamy siebie w odniesieniu do bieli. Wciąż istnieją zakątki naszej zbiorowej wyobraźni, które są tak skolonizowane, że nawet gdy wiemy lepiej, przywiązujemy większą wagę do uzyskania dostępu do białych przestrzeni niż do walidacji własnej.

Czarna tantiema nie powinna być uzależniona od uzyskania dostępu do białych przestrzeni. To, że tak wielu z nas jest podekscytowanych, że w końcu mamy czarną kobietę gotową dołączyć do brytyjskiej rodziny królewskiej, wydaje mi się dziwne. Rozumiem, że to radosna okazja. I Bóg wie, że wszyscy potrzebujemy przerwy od szkodliwych wybryków naszego tak zwany prezydent. Plus, jestem gotowy zobaczyć jaki ślub lewks Markle będzie służyć, gdy nadejdzie dzień. Ale wyrządzamy jej i sobie krzywdę, spiesząc z celebracją pomysłu, który może wcale nie być bliski rzeczywistości.

Czego chcemy od czarnej księżniczki? Czy musi po prostu ładnie wyglądać i dodać odrobinę etnicznego smaku i kulturowego znaczenia rodzinie królewskiej? Czy zadowoli nas zielenina i chleb kukurydziany serwowany na dużych kolacjach w Pałacu Buckingham? Czy będziemy chichotać na doniesienia o grach pikowych z Williamem i Kate? A może wykorzystamy to zaręczyny jako okazję do wyobrażenia sobie rewolucyjnej czarnej księżniczki? Czy chcemy czarnej księżniczki, która rzuci wyzwanie rodzinie królewskiej, by naprawiła jej historię brutalnego kolonializmu? Czy chcemy czarnej księżniczki, która będzie głosić, że Black Lives Matter na całym świecie? Chwileczkę — znowu jestem zbyt przebudzony.

W 2015 roku Meghan Markle napisała szczery esej w Elle który badał jej tożsamość jako dwurasowej kobiety. Nie do mnie należy opowiadanie historii ludzi mieszanych ras ani dyktowanie im, w jaki sposób powinni ucieleśniać dziedzictwo każdego z rodziców. Mogę tylko uwierzyć Markle na jej słowo, a jej kawałek w Elle bardzo konkretnie stwierdza, że ​​uważa się za dwurasową, a nie czarną. Zastanawia się, że jako osoba dwurasowa ma wybór: „kontynuować życie, czując się pogrążona w tej otchłani samo-nierozumienia, albo znaleźć swoją tożsamość niezależną od tego. Naciskasz na dalszą daltonizm, rysujesz swoje własne pudełko.” Markle stara się nie zaprzeczyć rasie swojej matki i za to ją podziwiam. Ale jej esej nie pozwala mi sądzić, że Markle walczy o to, by stać się symboliczną księżniczką czarnych amerykańskich dziewcząt i kobiet. Próbujemy nadać tytuł kobiecie, która może nawet go nie chcieć, a robiąc to, ryzykujemy, że ulegniemy disneyowskiej sztuczce.

Brad Barket/Getty Images

Markle chwali producentów Garnitury na neutralnej rasowo obsadzie, twierdząc, że „pomogli zmienić sposób, w jaki popkultura definiuje piękno”, obsadzając ją zamiast „kwintesencji blondynowłosej i niebieskookiej aktorki”. Nie wierzę, że obsadzenie Markle w ogóle pomogło zmienić jakiekolwiek standardy piękna. (Wielu widzów nawet nie zdawało sobie sprawy, że jej postać jest czarna, dopóki aktor Wendell Pierce nie został przedstawiony jako ojciec jej postaci). Markle jest dokładnie tym, co tak wiele kobiet chce przypominać. Poważnie — kobiety są domaganie się wizyt w chirurgii plastycznej dostać jej nos.

W kontekście historycznym Markle patrzy na swój niejednoznaczny etnicznie wygląd w innym świetle niż Lena Horne, jedna z najsłynniejszych performerek XX wieku. Przez całą swoją karierę Horne była świadoma tego, jak jej jasna cera został wykorzystany przez Hollywood. „Byłem wyjątkowy, ponieważ byłem takim rodzajem czarnego, którego biali mogliby zaakceptować” – wyjaśnił kiedyś Horne. „Byłem ich marzeniem. Miałem najgorszą akceptację, ponieważ nigdy nie chodziło o to, jaka byłam wspaniała ani co wniosłam. To z powodu mojego wyglądu”. Smakowitość czarnych kobiet o jasnej karnacji jest taka sama dzisiaj. Kilkadziesiąt lat później zastanawiam się, czy Markle zdaje sobie sprawę, w jaki sposób jej wygląd mógł mieć wpływ na neutralną rasowo obsadę Garnitury.

Nie powinniśmy zakładać, że po ślubie z księciem Harrym wykorzysta swój status do zwrócenia uwagi na poważne problemy rasowe. Markle angażuje się w niektóre godna podziwu praca filantropijna, ale nic tak napiętego politycznie jak brutalność policji, zdrowie mateklub inne problemy bezpośrednio dotykające czarnoskóre Amerykanki. Być może z czasem to się zmieni. Jasne, niektórym może być miło wyobrazić sobie czarną księżniczkę, która opowiada się za sprawami, które bezpośrednio nas dotyczą, i kto będzie karał monarchie europejskie za ich rolę w brutalnym kolonializmie, który nadal dotyka ludzi? Dziś. Powinniśmy jednak uważać, aby zarówno szanować samoidentyfikację Markle jako birasy, jak i krytycznie badać, co oznacza dla czarnej kobiety dołączenie do brytyjskiej rodziny królewskiej. Można być szczęśliwym z jej powodu i nadal pragnąć tantiem, które są czymś więcej niż tylko dekoracją.

Prawdę mówiąc, Markle tego nie robi mieć być czyjąś czarną księżniczką. Naprawdę może po prostu chcieć przeżyć resztę swoich dni, publikując swoje zdjęcia na wycieczkach filantropijnych i tworząc królewskie dzieci z Harrym. To jej przywilej i to jest całkowicie OK. Ale chcę, abyśmy przestali śpieszyć się o uznanie ze strony instytucji, które nie są nasze, i pospiesznie przypisywać tożsamości kulturowe ludziom, którzy mogą nawet tego nie pragnąć. Tak bardzo skupiamy się na siedzeniu przy stolikach, które do nas nie należą, że zapominamy, że mamy własne stoliki. my nie wreszcie mieć czarną księżniczkę. Księżniczka Sikhanyiso Dlamini z Suazi i księżniczka Keisha Omilana z Nigerii to dwie piękne czarne księżniczki, które świetnie prosperują. Na początku tego roku czarny Amerykanin Ariana Austin poślubił Joela Makonnena i dołączył do etiopskiej rodziny królewskiej. Ale nasze społeczeństwo tak lekceważy afrykańską rodzinę królewską, że te nazwy nic dla nas nie znaczą. Tak mało myślimy o pozaeuropejskiej szlachcie, że Disney stworzył fikcyjny kraj tylko po to, by uniknąć małżeństwa Tiany z afrykańskim księciem. To byłoby zbyt czarne i nie możemy tego mieć, prawda?

Treści na Instagramie

Zobacz na Instagramie

Wspaniale jest widzieć czarną kobietę obsypaną podziwem. W porządku jest ekscytować się Harrym i Meghan jako parą. Cholera, w porządku jest świętować ich związek. Ale nie możemy rzutować na nią naszych fantazji o czarnej księżniczce.

Na razie będę kibicować Meghan w letnim duchu, z którym kupuję gadżety księżniczki Tiany dla moich siostrzenic i małych kuzynów.


Więcej o Meghan Markle:

  • Oficjalne zdjęcia księcia Harry'ego i Meghan Markle po zaręczynach sprawią, że Twoje serce omdleje
  • Książę Harry i Meghan Markle udzielają pierwszego oficjalnego wspólnego wywiadu po ogłoszeniu zaręczyn
  • 7 lakierów do paznokci Essie, które Meghan Markle może założyć na swój ślub

100 lat kręconych włosów:

insta stories