Zanim jeszcze zobaczyliśmy Emily Ratajkowski na Złote Globy 2017 czerwony dywan, wiedzieliśmy już, że aktorka i modelka zapowiadają ogromną niespodziankę. Dzięki zakulisowym zdjęciom z jej glamowego oddziału dowiedzieliśmy się, że właśnie zamieniła swoje charakterystyczne, długie fale na krótki, kawałkowy lob, który wyglądał więc dobry. Ale, jak się okazuje, niespodzianki jeszcze się nie skończyły.
„Właściwie to sztuczny bob” – ujawnił stylista celebrytów Christian Wood. „Tył sukienki miał tak niesamowite detale, że chciała to pokazać bez robienia upięć”. Rozwiązanie duetu zawierało kolejny zwrot: po części sztuczny bob, po części BARDZO prawdziwy kotlet.
„Pozwoliła mi obciąć włosy z przodu i po bokach – oraz grzywkę i koronę” – mówi Christian. „I pozwoliła mi przyciąć długość fałszywego boba, żeby wyglądał naprawdę realistycznie. Zasadniczo najdłuższe części jej włosów włożyliśmy w warkocz, zwinęliśmy i zabezpieczyliśmy szpilkami. Zastosowaliśmy prostownicę Uberliss, aby dodać delikatnej fali, a następnie użyliśmy sprayu teksturowego i lakieru do włosów, drażniliśmy czubek głowy i wsunęliśmy jedną stronę za ucho”.
Rezultat jest naprawdę oszałamiający – nie wspominając już o całkowicie przekonującym. Ruchy grzywy Emily zdecydowanie wygrywają dziś nagrody na czerwonym dywanie!
Treści na Instagramie
Zobacz na Instagramie
Związane z:WSZYSTKIE najbardziej niesamowite piękności ze Złotych Globów