Błyszczące monochromy to idealne palety cieni do powiek dla każdego, kto onieśmiela się paletami cieni — recenzja redaktora

  • Mar 01, 2022
instagram viewer

doceniam paleta cieni do powiek tak samo jak następna miłośniczka makijażu, ale… OK, nie, to totalne kłamstwo. Chociaż lubię palety jako koncept i jestem oszołomiony ich wyglądem, ich mnóstwem patelni kusi mnie szeregiem odcieni, nie ma nic bardziej onieśmielającego w sferze makijażu. Nawet palety, które nie występują na całej mapie pod względem kolorów – te, które mają od czterech do kilkudziesięciu odcieni w tej samej rodzinie – trochę mnie przerażają.

Swój strach mogę przypisać do kilku różnych rzeczy. Po pierwsze, martwię się, że moje instynkty będą się mylić co do tego, jakich kolorów użyć razem w bardziej wyszukane cienie do powiek. Po drugie, mam to, co branża (i cały świat) nazywa „dość małe oczy”, a wraz z nimi przychodzą ograniczone nieruchomości, na których można zbudować dowolną nieruchomość. Innymi słowy, nie mam dużej pokrywy, a to, co mam, jest zakapturzone, więc skomplikowane cienie dosłownie się na nich gubią.

Dlatego absolutnie uwielbiam ten pomysł Błyszczące monochromy. To, co może wydawać się nieco bezcelowe każdemu, kto uwielbia bawić się tęczą odcieni, jest dla mnie pomysłowe. Te palety zawierają trzy patelnie w tym samym kolorze. Wiem, że to może zabrzmieć kompletnie głupio, ale wytrzymuj mnie, bo to wszystko inne. Wybrany odcień otrzymasz w trzech wykończeniach: matowym, satynowym i metalicznym. I to jest idealne dla ludzi takich jak ja, którzy chcą nosić wspaniałe cienie, skłaniają się ku małej garstce konkretnych kolory w kółko i nie mogę sobie poradzić z kolejną rozczarowującą próbą modnego wielokolorowego, hiperwymiarowego style.

Paleta cieni do powiek Glossier Monochromes w kolorze Prairie

Dzięki uprzejmości marki

Błyszczący

Monochromy

Kupuj teraz$22

Szczerze mówiąc, jest tak wiele rzeczy, które można zrobić z jednym kolorem w trzech wykończeniach. Niedawno dostałem w swoje ręce paletę Prairie — oliwkowo-zieloną z wystarczającą ilością brązu, aby to zrobić niezwykle nadający się do noszenia — i był naprawdę zachwycony tym, jak każda wersja cienia wyglądała w próbce Formularz. Każdy wygląda więc oszałamiająca sama w sobie. Ale zdecydowałem się wypróbować wygląd, który zawiera wszystkie trzy.

Dzięki uprzejmości marki

Zaczęłam od matowego odcienia, który miał służyć jako baza; bogaty pigment osadza zaskakującą ilość koloru i wiem, że będę go nosił dość często. Zapakowałem go dość nieprzezroczyście od samego początku, ale pomimo nieprzezroczystości, zmieszał się z absurdalną łatwością, gdy chciałem rozprowadzić go w kierunku mojej kości brwiowej. Użyłem go również do podkreślenia dolnej linii rzęs.

Matowy cień pokryłam w całości cieniem satynowym, który staje się bardziej przejrzysty. Dodaje jedwabistego połysku, który pięknie wygląda na gołej skórze, ale nadaje intensywności matowi eteryczność.

Metaliczny cień, podobnie jak pozostałe dwa, nie potrzebuje żadnej pomocy w innych odcieniach lub wykończeniach, aby wyglądał niesamowicie, ale szczególnie podobał mi się jako podkreślenie wewnętrznego narożnika.

postanowiłem iść pełny monochromatyczny z moim Sweter Madewell.

Wabić

Oprócz Prairie, Glossier Monochromes są dostępne w kolorach Clay (terakota), Bluff (blady, brzoskwiniowy róż), Heather (fioletowo-różowy), Mist (zakurzona lawenda), Juta (jasnobrązowy), Migdałowy (różowobrązowy), Rosin (złoty żółty), Mesa (miedziany pomarańcz) i Teak (czekolada) brązowy). Każde trio za 22 USD jest dostarczane w nadającej się do recyklingu, białej puszce z wyjmowanym lusterkiem i można ją ponownie napełnić, więc nie krępuj się przełącz na nowy kolor za każdym razem.

Błyszczący wkład monochromatyczny w Mesa

Dzięki uprzejmości marki

Błyszczący

Wkład monochromatyczny

Kupuj teraz$18

Następna na mojej liście jest zdecydowanie Mesa — chociaż jeśli mam odwagę, mogę nawet połączyć Prairie i Mesa w jednym spojrzeniu. (Kto nawet? jestem I?)

insta stories