Michelle Pfeiffer o tym, dlaczego tworzy najbezpieczniejszą linię zapachową na rynku

  • Sep 05, 2021
instagram viewer

„Nie zamierzamy stworzyć najbardziej „naturalnego” zapachu, jaki tylko możemy. Zamierzamy stworzyć najbezpieczniejszy zapach, jaki tylko możemy”.

Michelle Pfeiffer zagrała żonę trofeum z kokainą (Człowiek z blizną), trujący narcyz (biały oleander), i naprawdę paskudny kotek (Powrót Batmana). Teraz wkracza w zupełnie nową rolę jako krucjata czystego piękna dzięki swojej nowej linii zapachowej, Henryk Rose.

Był czas w moim życiu, kiedy dosłownie żyłem z Coca-Coli i Marlboro Lights. Ale potem urodziły się moje dzieci i zacząłem patrzeć na świat ich oczami. Wcześniej naprawdę nie brałam pod uwagę tego, co wchodziło mi do ust lub co było w moim otoczeniu. Potem nagle, jak wielu młodych rodziców, zacząłem czytać etykiety; Chciałem wiedzieć, co jest w przedmiotach. To było dawno temu [prawie 20 lat], kiedy naprawdę trudno było uzyskać informacje. A moi lekarze nie byli aż tak pomocni. Po prostu myśleli, że jestem dziwakiem.

Potem natknąłem się na Powierzchowny, baza danych kosmetyków Environmental Working Group. To było wreszcie miejsce, do którego mogłem się udać, aby poszukać bezpieczniejszych opcji dla mojej rodziny, przynajmniej jeśli chodzi o kwestie osobistej opieki. Raz za razem produkt byłby w porządku, ale wtedy każdy dodany zapach pchnąłby go do bardzo wysokiego poziomu zagrożenia.

Danielle Levitt

Kocham zapach; Uwielbiam perfumy. Ale przestałem go nosić i zacząłem szukać naturalnych alternatyw. Wszystkie były perfumami roślinnymi i olejkami eterycznymi. Naprawdę brakowało mi tego delikatnego zapachu, więc w ogóle przestałem nosić jakikolwiek zapach. Minęło prawie 10 lat, a ja nadal bardzo za tym tęskniłem. Pomyślałem, może spróbuję zrobić to sam. Pójdę do firmy kosmetycznej i zobaczę, czy chcą ze mną coś rozwijać. Jeśli jest to produkt, którego szukam, muszą być inni ludzie, którzy go szukają. Poszedłem na kilka spotkań i po prostu nigdzie to nie poszło. Wszyscy patrzyli na mnie, jakbym miał trzy głowy. Jedna firma powiedziała mi, że kocha parabeny, a parabeny są dla ciebie dobre. Ta rozmowa była prawdopodobnie w 2008 roku. Dla mnie prawdziwy ślepy zaułek.

Jak nie robić linii zapachowej...

Jakieś trzy lata później postanowiłem spróbować jeszcze raz. Nie wiem dlaczego. Ale powiedziano mi dwie rzeczy: po pierwsze, robisz to od tyłu. Naprawdę powinieneś zrobić linię do pielęgnacji skóry. Powinieneś zrobić linię do makijażu. Próbujesz najpierw wejść w najtrudniejszą przestrzeń i przegrasz, przegrasz, przegrasz. A może mają rację – zobaczymy! Druga rzecz: nie ma mowy, abyś był w stanie zrobić rodzaj zapachu, który zamierzasz zrobić, z tymi ograniczeniami [składników]. Zresztą nikt nie będzie z tobą w 100 procentach przejrzysty w kwestii swoich składników. A tak przy okazji, to było od ludzi, którzy mnie wspierali.

Na pewno nie chciałem przegrać, bo wiesz, kto chce przegrać? Byłem nowy w tej przestrzeni i otrzymałem tę radę od wielu osób, które robiły to wcześniej. Byłoby głupio, gdybym tego nie posłuchał. Ale nie zrobiłem.

Zdałem sobie sprawę, że jeśli mam to zrobić, to jakoś zrobię to sam. Znajdź własnego chemika, własnego perfumiarza, może sam go sfinansuj. W tym momencie spotkałem się z Kenem Cookiem, przewodniczącym Environmental Working Group. I wtedy zaczęła się prawdziwa krzywa uczenia się. Zacząłem od myślenia, że ​​zrobię coś, co będzie wyłącznie olejkami eterycznymi. Potem zdałem sobie sprawę, że jeśli mam uzyskać najwyższy poziom weryfikacji bezpieczeństwa EWG, nie mogę tego zrobić — ogromna część populacji ma alergie na olejki eteryczne.

Perfumy mają swoje pułapki

Zacząłem pracować z domem perfumeryjnym, ale po około roku pracy nie chcieli być w 100% transparentni ze składnikami. Więc musiałem odejść. Ten wybój na drodze wydawał się nie do pokonania. Potem spotkałem się z grupą zapachową IFF, Międzynarodowe smaki i zapachy. Oni już pracowali z Od kołyski do kołyski, więc pomyślałem: Świetnie, zdobądźmy ten certyfikat [który ocenia zrównoważenie produktu] na szczycie EWG. Chodźmy na całość! W tamtym czasie nie przyszło mi jednak do głowy, jak bardzo ograniczałem to zadanie dla perfumiarzy. Zazwyczaj mogą wybierać spośród około 3000 składników. Kiedy skończyliśmy, ich paleta była ograniczona do około 300. Po drodze było wiele momentów, kiedy bałem się, że ich stracę, ponieważ było to takie trudne. Ale naprawdę podołali wyzwaniu.

Danielle Levitt

Nauka języka zapachów

W pewnym momencie przyszli do mojego domu [w północnej Kalifornii] i powąchali moje perfumy — Creed Fleur de Thé Rose Bulgare, Opium. Ale były zgniłe. Siedzieli tam 10 lat! Po prostu nie mogłem ich wyrzucić, ponieważ tak bardzo ich kochałem. Ta podróż już minęła, kiedy zacząłem się uczyć, że perfumiarze mówią całym językiem. Kazali mi opisywać zapachy z uczucia, wspomnienia. Tak jak mój tata pachniał jak Brylcreem oraz Stara przyprawa. I może właśnie dlatego uwielbiam korzenne zapachy i męskie wody kolońskie. Pamiętam też, kiedy byłam naprawdę młoda, przemykając się przez ulicę do domu sąsiada i stojąc pod kwitnącym nocą jaśminem, i to było takie odurzające. Na naszym podwórku nie mieliśmy kwiatów; mój ojciec nie zawracał sobie głowy ogrodnictwem, ale przywoziłem ich róże do domu, miażdżyłem je i próbowałem zrobić perfumy. Będzie pachniało niesamowicie... dopóki naprawdę nie zacznie śmierdzieć.

Po prostu pokochałem ten cały proces. Przez większość czasu moja głowa miała ochotę eksplodować, ale to było naprawdę ekscytujące. I szczerze, już byśmy wystartowali, ale nie mogliśmy znaleźć nazwy. Próbujesz pomyśleć: „OK, co jest reprezentatywne dla marki? Co jest bezpłciowe? Co jest inkluzywne? Co nie wydaje się efekciarskie? Wracałem więc do genezy tego. I zaczęło się od moich dzieci. Zawsze kochałem, kochałem, kochałem ich drugie imiona, więc pomyślałem, cóż: Henryk Rose. Kilka osób zasugerowało to po drodze, a ja od razu to odrzuciłem. Ale on wracał i wracał. Wydawało się więc, że taka nazwa miała być. Zaczęło się od chęci ochrony moich dzieci, a ostatecznie zacząłem chronić siebie poprzez nie.

— JAK POWIEDZIAŁ JENNY BAILLY

Danielle Levitt

Runda Beauty Speed ​​​​Michelle

Ulubione role:
Bardzo podobały mi się Catwoman i Susie Diamond. Nienawidzę ograniczeń w życiu, więc lubię grać postacie, które nie są zbyt dopięte i dają mi szeroki parametr do grania.

Bez czego dzisiejsze filmy mogłyby się obejść:
Wysoka rozdzielczość Nie chcę widzieć tego wszystkiego na nikim, a co dopiero na sobie.

Filozofia starzenia:
Jest pewne poddanie się, które musi trwać, w przeciwnym razie zaczynasz nie wyglądać jak ty. I jest próg, który można przekroczyć i myślę, że wszyscy musimy być ostrożni. Ale jednocześnie czuję, spójrz, jeśli to cię uszczęśliwia, kogo obchodzi, co myślą inni ludzie?

Dlaczego dba o skórę w prosty sposób:
Szczerze, bo dostaję wysypki. Po prostu nie mogę używać tych wszystkich szalonych kremów.

Najbardziej lubiany zapach:
Może wanilia. Od jakiegoś czasu go nie nosiłam, ponieważ zmęczyły mnie ludzie pytający, czy ktoś miał ciasteczka z kawałkami czekolady, kiedy wszedłem do pokoju. Ale kocham to.

Pierwsza obsesja na punkcie kosmetyków:Maybelline w Nowym Jorku niebieski tusz do rzęs.

Największa ekstrawagancja piękna dzisiaj:
Przedłużanie rzęs.

Kąpiel czy prysznic?
Poranny prysznic, żeby się obudzić, wieczorna kąpiel, żeby powiedzieć mojemu mózgowi, żeby się wyłączył.

Masaż czy twarz?
Masaż.

Joga czy Spinning?
Spinning.

Zmęczenie spowodowane różnicą czasu leczyć:
Ciężko!

Najczęściej używany przedmiot do makijażu:
Korektor pod oczy.

Wersja tego artykułu pierwotnie ukazała się w Kwiecień 2019 problem z Wabić. Aby otrzymać kopię, udaj się do kiosków lub Zapisz się teraz.


Więcej o języku zapachu:

  • Piękno życia wiecznego dzięki zapachom
  • Do wszystkich zapachów, które kochałam wcześniej...
  • Dlaczego zapachy gwiazd są tak ważne dla świata perfum

Wybierz się na wycieczkę po skrytce piękności Molly Burke, blogerki o niewidomej urodzie:

insta stories