Pat McGrath Labs Mothership V: Bronze Seduction Palette jest warta popisu – recenzja

  • Sep 05, 2021
instagram viewer

Wszystkie produkty prezentowane na Allure są niezależnie wybierane przez naszych redaktorów. Jednak kupując coś za pośrednictwem naszych linków detalicznych, możemy otrzymać prowizję partnerską.

Gdybym nie był redaktorem kosmetycznym, wydałbym 125 USD za Pat McGrath Labs Mothership V: Paleta Bronze Seduction. To ważne oświadczenie pochodzące ode mnie. Jeśli mnie nie znasz, Devon Abelman, wydaję pieniądze tylko na czynsz, herbatę bąbelkową i kolorowe sukienki z nadrukiem za 5 dolarów, które lubię kupować w moim ulubionym sklepie z używanymi rzeczami w Bushwick na Brooklynie. Wszelkie wydatki wykraczające poza te podstawowe potrzeby stresują mnie. Tak więc myśl o cenie 125 USD na Pat McGrath Labs paleta dała mi lekką agitację, zanim ją wypróbowałam. Wystarczyło mi tylko popatrzeć na jeden z 10 odcieni, aby zdać sobie sprawę, że jest wart każdego grosza.

Przede wszystkim połyskujące opcje w ciepłej palecie są niezrównane, jak oczekiwałem od mojej mamy Pat McGrath. Światło nie musi ich uderzać

tak więc aby zobaczyć je w ich najpełniejszym, najbardziej migotliwym potencjale — migoczą jak kula dyskotekowa w Studio 54 pod każdym możliwym kątem.

Moim ulubionym odcieniem jest VR Fire Opal, magiczna zieleń z pryzmatycznym, tęczowym wykończeniem. Ilekroć wklepuję go po środku powiek płaskim, gęstym pędzlem do cieni, czuję się jak najpiękniejsza ryba na Morzu Karaibskim.

Devon Abelman/Wabić

Metaliczny szkarłat o nazwie Blitz Fire pojawia się za chwilę. Możesz zmieszać go puszystym pędzelkiem, aby uzyskać delikatny różowy róż lub pomalować go opuszkiem palca, aby uzyskać intensywne wykończenie przypominające folię. Warta jest wszechstronność tylko tego odcienia przynajmniej 50 $ (daj lub bierz).

W dni, kiedy się spieszysz lub preferujesz minimalistyczny wygląd, wystarczy jeden szybki ruch różowego złota 005 dookoła. Sprawi, że powieki będą lśniące, świetliste i bez wysiłku pięknie.

Maty też są niesamowite. Nie jestem osobą zadymionego oka, ale gdybym była, jestem pewna, że ​​szybko bym uderzyła w patelnię. Nie są niejednolite ani smugi jak maty w bardziej przystępnych cenach. Zamiast tego są aksamitne i gładkie na powiekach z łatwością. Czasami używam ich jako bazy do połyskujących, aby dodać im głębi.

I wszystkie te oszałamiające cienie są umieszczone w eleganckiej, lakierowanej na czarno walizce, z której jestem gotowa zrobić rodzinną pamiątkę. Nie planuję mieć dzieci, ale czasami dostrzegam na mojej próżności Pat McGrath Labs Mothership V: Bronze Seduction i zmieniam zdanie. Nawet jeśli wyczerpię wszystkie zawarte w nim cienie, już sam pudernik zasługuje na to, by przekazywać go z pokolenia na pokolenie.

insta stories