droga Tangle Teezer,
Dowiedziałem się o tobie od modelki Cary Delevingne za kulisami podczas pokazu mody w Nowym Jorku. Wyciągnęła cię z torby i oświadczyła, że jesteś narzędziem kosmetycznym, bez którego nie może żyć. Tak ty. Jasno zabarwiona plastikowa szczotka do włosów o dziwnym kształcie, która wygląda lepiej dla lalki Barbie niż dla człowieka.
Sceptyczny, wypróbowałem cię, gotowy usłyszeć bolesne wyrywanie moich zniszczonych, delikatnych włosów. To, czego doświadczyłem, było najdelikatniejszym szczotkowaniem w moim życiu. Obfite włosie prześlizgnęło się przez moje suche sploty, nie chwytając, nie rozrywając ani nie łamiąc. Moje włosy wydawały się bardziej miękkie, wyglądały bardziej lśniąco i nie miały elektryzowania, jakie elektryzują inne plastikowe pędzle. Byłam pod takim wrażeniem, że kupiłam trzy z was – jedną do sypialni, jedną do prysznica i jedną do torebki. Używam cię na mokre włosy, suche włosy i podczas suszenia. Używam Cię do drażnienia, wygładzania i rozczesywania przez odżywkę. Od miesięcy nie podniosłem kolejnego pędzla.
Odkąd cię używam, prawie zapomniałem, jak to jest mieć węzły. Poważnie. Chciałbym, żebyś był w pobliżu, kiedy byłem dzieckiem; zaoszczędziłbyś mi dużo łez, a mojej mamie dużo bólu głowy. Każdy rodzic z córką powinien ją mieć – wiem, że jeśli kiedykolwiek będę miał córkę, to będę.
buźiaki
Zofia
POWIĄZANE LINKI:
• List otwarty do kremu nawilżającego Oribe Supershine
• List otwarty do Smashbox Limitless Eyeliner
• List otwarty do cieni do powiek Chanel Illusion D'Ombre w Mirifique